wtorek, 29 września 2009

Laura Vane & The Vipertones - Laura Vane & The Vipertones(2009)


Laurę Vane po raz pierwszy usłyszałem na albumie Hint – "Driven From Distraction" (który również baaardzo polecam) i od razu jak zahipnotyzowany zacząłem bacznie poszukiwać w sieci wszelkich informacji odnośnie jej aktywności muzycznej. Na szczeście nie musiałem za długo czekać na jej pełnowymiarową płytkę która właśnie się ukazała a dzięki której jestem już pewny, że Pani Vane na stałe zagości na blogu 4cold;-) Poniżej można usłyszeć garść argumentów mówiących dlaczego tak się stanie;)

czwartek, 24 września 2009

Uptown Funk Empire - The Empire Strikes Back (2009)


Tym razem tylko dwa słowa do ojca prowadzącego - i'm gonna Funk YOU UP !! ... i wszystko w tym temacie...ostatni słuchający wyłącza playera i gasi światło ;)

niedziela, 13 września 2009

VA - Trzy Szybkie_4


Kolejny weekend za nami...kolejne pięć dni roboczych przed nami. Jako, że już powoli zaczynam odczuwać poniedziałkowe bóle egzystencjonalne podrzucam parę energetycznych dźwięków które powinny pozwolić przetrwać ten naaajdłuższy dzień tygodnia;)

VA - Colombia! - The Golden Years Of Disco Fuentes


Moja choroba na dźwięki z dalekich tropikalnych stron jakoś nie może zostać wyleczona. Nie pomagają ani intensywne antybiotykowe terapie transowo-housowe, ani przyjmowane garściami piguły funkowo-soulowe. Jak tak dalej pójdzie to będę się musiał na stałe przenieść na jakąś przyjemnie ciepłą wyspę. Na razie jednak przed wyjazdem powstrzymuje mnie kolejny składak z wytwórni Soundway - Colombia! The Golden Years Of Disco Fuentes, The Powerhouse of Colombian Music 1960-1976. Ciekawe tylko na jak długo wystarczy...w razie czego już rozglądam się za następnym "lekarstwem" ;)

poniedziałek, 7 września 2009

Oi Va Voi - Travelling the Face of the Globe (2009)




Powyższe zdjęcie nie przedstawia okładki płyty którą chce zaprezentować ale najbardziej odpowiada klimatowi panującemu podczas słuchania Oi Va Voi.
Muzyka podróży, rytmiczna. Miękkie dźwięki łatwo wpadają w ucho, a orkiestrowe bogactwo instrumentów sprawia że nieraz można złapać się na przytupywaniu nogą. Momentami jest bardzo ciepło, folkowo, cygańsko, w sam raz na aktualną porę roku, nie wiedzieć dlaczego.