Tym razem bez zbędnej pisaniny bo tak w zasadzie to za bardzo nie ma o czym pisać. Muzyka w tropikalnych klimatach jak poniżej juz dawno zawróciła mi w głowie ( można to sprawdzić przeglądając historię tego bloga;) I teraz z okazji wielkiego oczekiwania na eksplozję zieleni w krajobrazie za oknem postanowiłem powrócić do tych megapozytywnych brzmień. Bo już od paru dni to wiosna (panie sierżancie) a już niedługo kto wie... może spotkamy się na jednej z tropikalnych wysepek przy tequilli i...