Film, którego nie trzeba rekomendować. Jeden z moich ulubionych, jeśli nie ten najlepszy. Zasłużony Oscar za najlepszy film w 2006 roku, chociaż faworytem był Tajemnice Brokeback Mountain. W filmie przeplata się wiele wątków, nakładających się na siebie, a głównym przesłaniem jest problem szeroko pojętej dyskryminacji i rasizmu. Skłania do przemyśleń i szczerze wzrusza, przynajmniej mnie. Wiele naprawdę interesujących momentów. Paul Haggis odwalił kawałek dobrej reżyserskiej roboty i „popełnił” również scenariusz. Dodam jeszcze, że muzyka jest rewelacyjna. Jak dla mnie za całość 9/10. Swoją drogą to polski tytuł bardziej pasuje.
1 komentarz:
jak na moje to głównym tematem jest niejednoznaczność ludzka i to, że każdy ma strony jasne i ciemne, nie ma nikogo dobrego w pełni, ani złego w pełni, anie jakieś tam dyskryminacje i rasizmy, heh.
Prześlij komentarz