poniedziałek, 7 grudnia 2009

Collen and Webb - Mogamm(2009)

Odkryty przeze mnie ładne lata temu label GAMM to prawdziwa kopalnia remixów i coverów przy których słuchaniu normalnie i bez zapowiedzi opada mi kopara. Aż dziw bierze, że jakoś do tej pory nie udało mi się wrzucić żadnej rekomendacji wydawnictwa GAMM. Czas nadrobić to niedopatrzenie;)
I coś odrobinę starszego. Dorzucam w ramach przedświątecznej promocji - Collén & Webb - The Jamaican Jerk Off(2004)

niedziela, 6 grudnia 2009

Club Des Belugas - Zoo Zizaro (2009)


"Zoo Zizaro" to już, jak dobrze pamiętam piąty album w dorobku formacji Club des Belugas. Na płycie, jak przystało na wydawnictwo jednej z czołowych grup nurtu nujazz i lounge music odnajdziemy szesnaście zgrabnie zagranych, rytmicznych kompozycji które nawet największemu ponurakowi powinny przynajmniej na moment poprawić humor i lekko podkęcić tętno. Oczywiście pod warunkiem, że będzie ich słuchał z jakimś wymyślnym drinkiem w dłoni w towarzystwie sprawdzonej paczki przyjaciół.


sobota, 31 października 2009

Lack Of Afro - My Groove Your Move(2009)



Jeśli zdarzyło się komuś przegapić debiut Lack Of Afro najwyższa pora nadrobić to karygodne zaniedbanie. Niedawno bowiem ukazała się już druga płytka Lack serwująca mega tłuste funkowo-soulowe dźwięki których co tu dużo mówić jestem gorącym wielbicielem. Na płycie nie brakuje też oczywiście innych gatunków muzycznych bo jak przystało na muzyczną produkcję datowaną na rok 2009 pełnymi garściami czerpie ona z tych wszystkich wspaniałych muzycznych patentów które ktoś już kiedyś wymyślił. I dobrze bo siła tkwi różnorodności czyli jak brzmi pewne bardzo stare czeskie przysłowie " żeby życie miało smaczek.... ;)





Lack Of Afro - "Press On" - czyli debiut o jakim większość artystów może tylko pomarzyć

wtorek, 6 października 2009

The Heavy - The House That Dirt Built (2009)


Już jest...nowy drapieżny album The Heavy. Grupa, którą mogliśmy ogladać na żywo w zeszłym roku na Festiwalu Nowa Muzyka nie zwalnia tempa i wydaje płytkę przy której nie wiedzieć czemu strasznie korci by przygryźć wargi aż do krwi, rzucić czymś mocno szkalnym w ścianę czy też staranować samochodem wszystkie pojazdy które blokują nas w korku. Dawno już nie słyszałem tak energetycznych numerów i dawno już straciłem nadzieję, że mogę jeszcze kiedyś takie właśnie dźwięki usłyszeć. No ale koniec roku już blisko więc można śmiało zacząć liczyć na coraz większą liczbę muzycznych prezentów-niespodzianek.

niedziela, 4 października 2009

Dojo Cuts - Dojo Cuts Featuring Roxie Ray(2009)


Debiutancki album pochodzącej z Sydney funkowej grupy DOJO CUTS to według mnie jedno z lepszych wydawnictw jakie ukazały się w tym roku. Wszystko jest w nim takie jak na płytach z tego gatunku być powinno: świetne, dynamiczne gitarowe granie, urozmaicone partie basowe no i oczywiście dający całości dużego energetycznego kopa - śpiew Roxie Ray. Jeśli w Australii jest więcej takich zespołów to chyba rozważę możliwość mojego stałego zamieszkania tam bo w końcu po co szukać daleko czegoś co może być tak bardzo blisko;)


wtorek, 29 września 2009

Laura Vane & The Vipertones - Laura Vane & The Vipertones(2009)


Laurę Vane po raz pierwszy usłyszałem na albumie Hint – "Driven From Distraction" (który również baaardzo polecam) i od razu jak zahipnotyzowany zacząłem bacznie poszukiwać w sieci wszelkich informacji odnośnie jej aktywności muzycznej. Na szczeście nie musiałem za długo czekać na jej pełnowymiarową płytkę która właśnie się ukazała a dzięki której jestem już pewny, że Pani Vane na stałe zagości na blogu 4cold;-) Poniżej można usłyszeć garść argumentów mówiących dlaczego tak się stanie;)

czwartek, 24 września 2009

Uptown Funk Empire - The Empire Strikes Back (2009)


Tym razem tylko dwa słowa do ojca prowadzącego - i'm gonna Funk YOU UP !! ... i wszystko w tym temacie...ostatni słuchający wyłącza playera i gasi światło ;)

niedziela, 13 września 2009

VA - Trzy Szybkie_4


Kolejny weekend za nami...kolejne pięć dni roboczych przed nami. Jako, że już powoli zaczynam odczuwać poniedziałkowe bóle egzystencjonalne podrzucam parę energetycznych dźwięków które powinny pozwolić przetrwać ten naaajdłuższy dzień tygodnia;)

VA - Colombia! - The Golden Years Of Disco Fuentes


Moja choroba na dźwięki z dalekich tropikalnych stron jakoś nie może zostać wyleczona. Nie pomagają ani intensywne antybiotykowe terapie transowo-housowe, ani przyjmowane garściami piguły funkowo-soulowe. Jak tak dalej pójdzie to będę się musiał na stałe przenieść na jakąś przyjemnie ciepłą wyspę. Na razie jednak przed wyjazdem powstrzymuje mnie kolejny składak z wytwórni Soundway - Colombia! The Golden Years Of Disco Fuentes, The Powerhouse of Colombian Music 1960-1976. Ciekawe tylko na jak długo wystarczy...w razie czego już rozglądam się za następnym "lekarstwem" ;)

poniedziałek, 7 września 2009

Oi Va Voi - Travelling the Face of the Globe (2009)




Powyższe zdjęcie nie przedstawia okładki płyty którą chce zaprezentować ale najbardziej odpowiada klimatowi panującemu podczas słuchania Oi Va Voi.
Muzyka podróży, rytmiczna. Miękkie dźwięki łatwo wpadają w ucho, a orkiestrowe bogactwo instrumentów sprawia że nieraz można złapać się na przytupywaniu nogą. Momentami jest bardzo ciepło, folkowo, cygańsko, w sam raz na aktualną porę roku, nie wiedzieć dlaczego.


wtorek, 4 sierpnia 2009

Nitin Sawhney - London Undersound (2008)



Wszystko jest możliwe. Muzyka nasączona zmianami i bądź co bądź, optymizem. Nie rozpisuje się, szkoda czasu :-)

poniedziałek, 20 lipca 2009

Emancipator- Soon It Will Be Cold Enough(2007)


Znam chyba tylko dwa albumy, które stworzone w oparciu o sample utworzyły osobną i nierozerwalną całość. Pierwszy to 'Animal Magic' Bonobo, drugi to właśnie 'Soon It Will Be Cold Enough'. Uwielbiam ten nieco smutny i nostalgiczny kolaż po wszystkich barwach, kolorach i emocjach. Naprawdę polecam ten album, mimo że słabo pasuje do lata. Może jednak fala deszczu przetaczająca się przez Polskę nie ustanie albo jakiś szaleniec podobny do mnie będzie chciał się trochę zasmucić, a płyta znajdzie odbiorcę: )

sobota, 18 lipca 2009

VA - Panama! 2: Latin Sounds, Cumbia Tropical and Calypso Funk on the Isthmus 1967-77(2009)


Wydawana przez Soundway-a składanka "Panama! 2: Latin Sounds, Cumbia Tropical and Calypso Funk on the Isthmus 1967-77 " to dla mnie rzecz NIESAMOWITA. Wygrzebane gdzieś ze starych archiwów utwory, z czasów gdy nie było mnie jeszcze na świecie pozwalają zamienić betonowy chłód miejskiego blokowiska w tropikalny klub bez włączonej klimatyzacji (czyli po minucie " płyniesz";) Ta multi-kulturowa mieszanka stylów muzycznych jaką przyjdzie nam usłyszeć na płycie jest jak wyszukany deser podany na koniec wykwintnej kolacji przez samego szefa kuchni - po jego zjedzeniu marzysz by kiedyś znów go spróbować. Z niecierpliwością czekam na Panama! 3 ;)


Blockhead-Uncle Tony's Coloring Book (2007)




















Przekopując czeluści last fm w poszukiwaniu nowych smakołyków muzycznych natrafiłem na niego. Od razu zagościł na stałe na mojej playliście i odtwarzaczu i długo nie zejdzie.
Uwielbiam jego wstawki z starych filmów które nadają specyficznego klimatu jego muzyce.
cóż więcej moge powiedzieć zapraszam do wsłuchania się :)

wtorek, 14 lipca 2009

Bill Withers- Just as I Am (1971)


Wiem, że to klasyka klasyki, ale często też bywa, że owa klasyka jest ignorowana. Tak więc prezentuję Wam Billa Withersa. Leniwe lata '70, niezapomniane 'Ain't no sunshine'. Świetna płyta na letnie wieczory. Słuchając jej marzę o ganku i bujanym krześle. Tylko słuchać, bujać się i żuć źdźbło trawy...

poniedziałek, 13 lipca 2009

Nickodemus - Sun people (2009)


Jako, że sezon wakacyjno-urlopowy w pełni a u mnie niestety nic nie zapowiada ekscytującego urlopu w jakimś egzotycznym miejscu postanowiłem trochę "popodróżować" muzycznie. w pierwszą wyprawę wyruszam razem z Nickodemusem i jego nowym albumem "Sun people" a zamierzam odwiedzić takie przyjazne turystom kraje jak Gwinea, Columbia, Puerto Rico, Brazylia India i Turcja...niezły zestaw jak na pierwszy zagraniczny urlop od trzech lat;)

piątek, 10 lipca 2009

Scrimshire - Along Came The Devil One Night.(2009)


Hmmmm.....nie wiem jak to się dzieje i czy ma to miejsce tylko w moim wypadku ale zawsze gdy potrzebuję usłyszeć jakieś dźwięki to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, niby przez przypadek (choć moim zdaniem zupełnie celowo) trafia w moje ręce płyta którą właśnie chciałbym w danej chwili usłyszeć. Jest to coś na kształt jakiegoś dziwnego przyciągania dzięki któremu mogę odnaleźć swoją muzykę... a ona może odnaleźć mnie;) ."Along Came The Devil One Night"jest przykładem własnie takiej płyty. Potrzebowałem więc mam i słucham, słucham, słucham....

czwartek, 9 lipca 2009

Saltillo- Ganglion(2006)


Z reguły moje pierwsze rozpoznanie płyty odbywa się podczas czytania książki. Im lepsza płyta leci w tle tym szybciej i mocniej odrywa moją uwagę od książki. Tak samo miało być z Saltillo. Ganglion jednak porwał mnie tak bardzo, że od razu odłożyłem książkę, założyłem moje wielkie słuchawki, używane od wielkiego dzwonu, położyłem się na łóżku i odpadłem. Ganglion, z grubsza go opisując, jest połączeniem przestrzennego brzmienia klasycznych instrumentów i elektroniki, jednak mimo oryginalnej koncepcji to co świadczy o niesamowitości płyty to jej klimat. Serdecznie polecam!

środa, 8 lipca 2009

Chali 2na - Fish Outta Water(2009)


Pierwszy solowy album Chali 2n-y (czyli byłego członka ekipy Jurassic 5 ) w końcu ujrzał światło dzienne. Po pierwszych przesłuchaniach mogę spokojnie stwierdzić, że Tuńczyk dobrze wykonał swoją robotę. Świetne, tłuste bity, nieprzeciętny flow, sporo muzycznych znakomitości zaproszonych do udziału przy nagrywaniu albumu no i oczywiście charakterystyczny tubalny wokal Chali 2n-y sprawiły, że aktualnie ten albumik wskakuje do pierwszej 10 mojej prywatnej listy rzeczy nieprzeciętnych wydanych w roku 2009. Co do traków to moimi faworytem jest numer "Comin thru" Po prostu jest najbliżej tego co tak mi się podobało w dokonaniach ekipy J5.


czwartek, 25 czerwca 2009

Flunk – For Sleepyheads Only (2002)















Coś co zawsze będzie mi kojarzyć się z chmurami, piaskiem, błękitnym morzem, najcudowniejszym (jak dotej pory) zachodem słońca i tanim alkoholem. W moim przypadku muzyka którą akurat świeżo przesłuchuje w przyszłości będzie nierozwalnie łączyć się z aktualną chwilą, porą roku, wydarzeniami, smakiem, zapachem. Muzyka to inny wymiar. Kocham muzykę, taki jest również główny motyw pierwszej piosenki, zapraszam do wolnych, sennych dźwięków Flunk.


środa, 24 czerwca 2009

Palov And Mishkin - Think Twice (2009)


Muszę się szczerze przyznać, że ostatnimi czasy (tak już od paru lat) wyraźnie dostrzegam jak moje gusta muzyczne żeglują w kierunku lekkich i radosnych dźwięków. Nie wiem czy to sam mój organizm powziął takie środki profilaktyczno-obronne by co rusz nie spadać po równi pochyłej wprost do głębokiej studni zwanej mega przygnębienie czy też przyszło to jakoś samoistnie wraz z wiekiem, życiowym doświadczeniem;) oraz świadomością, że nie ma sensu nadmiernie zajmować sobie głowy rzeczami na które kompletnie nie mamy wpływu a które czasami tak nas dołują. W każdym bądź razie fakt jest faktem i w związku z tym nie pozostało mi nic innego jak podrzucić małą rekomendację płytki "Think Twice" Palov And Mishkin. Czyli banan na twarzy i jedziemy;)

niedziela, 21 czerwca 2009

King Kooba - Nufoundfunk (2000)











Matt'ow Harris oraz Charlie'mu Tate dwójce didżejów którzy tworzą King Kooba, najbliżej chyba do bogactwa dźwięków fabryk jazzu. Pierwsze utwory wolniejsze, elektroniczne, bardziej pokwaszone, z czasem utwory coraz wolniejszej, melodia i orientalne łagodne rytmy przeważają.

sobota, 13 czerwca 2009

Ghost - Freedom of Thought (2009)


Na"Freedom of Thought" znajdziemy całkiem zgrabny zestaw 18 kompozycji które w sposób oczywisty nawiązują i czerpią z tego co w muzyce już było. Mamy tu zatem echa twórczości DJ Shadowa czy też Massive Attack ale również bardziej pogodne klimaty rodem z płyt np. Zero 7.Dla mnie nie jest to płyta zła choć na pewno nie odkrywcza bo nie mal przy słuchaniu każdego utworu w mojej głowie pojawiało się pytanie -czy ja już gdzieś tego nie słyszałem ? Ale czy w obecnych czasach można być jeszcze oryginalnym w swojej twórczości ?? Czy w sposób taki czy inny nie kopiuje się mniej lub bardziej rzeczy które już kiedyś ktoś stworzył ??

VA - Trzy szybkie_3


Na ringu było niewielu zawodników, których Ali mógłby się bać. Między innymi dzięki nadzyczajnemu refleksowi i niesamowitej pracy nóg dzięki której wręcz tańczył naokoło swoich przeciwników. Nam jednak takie umiejętności nie zostały dane więc najlepsze co możemy zrobić w obecnej sytuacji to schować się za podwójną gardą zaraz po naciśnięciu przycisku play;)

Morcheeba - Get Mashed (2005) (Kool DJ Klear mixtape)














Get Mashed być może nie należy do najnowszej produkcji ale stanowi doprawdy ciekawa mieszanka piosenek i styli. Kool DJ Klear postanowił się zabawić i zmiksować co niektóre kawałki Morcheeb'y. Nie jest to więc ich wydanie, występują znani hip-hop'owi wykonawcy, aczkolwiek bardzo miłoby znać choć część oryginalnych kawałków przed przesłuchem.
Niesamowicie zmiksowany materiał, wielu różnych artystów, jest trip-hop'owo, jak i bardzo meldoyjnie, dużo ciekawego tekstu, a tempo i dynamizm utrzymuje się przez całość płyty.


niedziela, 7 czerwca 2009

DJ Vadim - U Cant Lurn Imaginashun(2009)


Nowa płyta DJ Vadim-a to udana mieszanka hip-hopu, soulu, downtempo i reggae. Ten utalentowany dj i producent kiedyś tworzący bardziej mroczne dźwięki obecnie zwraca się ku pogodniejszym klimatom co wcale nie znaczy, że jego muzyka traci przy tym na wartości. Przy obecnej produkcji skorzystał z pomocy takich artystów jak Sabira Jade, Pugz Atoms, Sunny Singh, Juice Lee, Kathrine DeBoer i Big Red. Całość brzmi bardzo świeżo i różnorodnie, przynajmniej jak dla mnie;)

czwartek, 4 czerwca 2009

Rhythm & Sound - w/ The Artists(2003)


Wydana w 2003 roku płyta The Artists to już niewątpliwie klasyka jeśli chodzi o dub-owe rytmy. Powiem szczerze, że otwierający ją utwór "King In My Empire" to jedna z najlepszych rzeczy jaką słyszałem w tym gatunku. Rytm, pulsujące basy i jakaś niepojęta siła przelewająca się w tym utworze zawsze pomagają mi ponownie nabrać życiowego rozpędu, pewności i konsekwencji w działaniu, i zdecydowania, tak....dużo zdecydowania. Na parę chwil zamieniam się w duży, drogowy walec i bez problemu miażdżę wszystkie piętrzące się przede mną przeszkody. Szkoda tylko, że ta przemiana nie jest bardziej trwała.

niedziela, 31 maja 2009

Diesler - Tracks On The Rocks (2009)


"Tracks On The Rocks" to zbiór mniej lub bardziej znanych remiksów Dieslera udowadniający jak wielce utalentowanym producentem i dj-em jest Pan Jonathan Radford. Jako że od dawna jestem wielbicielem jego talentu nie mogłem odmówić sobie wrzucenia małej rekomendacji powyższego wydawnictwa;)

Fink - Sort of Revolution (2009)


Na nowej płycie Finka znajdziemy wszystko to do czego ten wybitny artysta zdążył już wszystkich swoich fanów przyzwyczaić. Mamy zatem oszczędne w formie aranżacje utworów, dużo melancholijnego, spokojnego grania oraz całą gamę targających wokalistą emocji rozlewających się po wszystkich utworach" Sort of Revolution". Zapowiadanej rewolucji na płycie nie słychać z czego można się tylko cieszyć bo Fink ma na swoją muzykę świetny, sprawdzony już przepis z którego mimo, że korzysta po raz kolejny potrafi wyczarować "danie" iście królewskie.

piątek, 29 maja 2009

Natalie “Miss Aniela” Dybisz [zdjęcia]

Niezwykłe zdjęcia Miss Anieli o której przeczytałem ostatnio w lokalnej gazecie. Miss Aniela to Natalia Dybisz, urodzona w Leeds, w połowie Polka (a jak!). Jako że nie stać ją było na modelkę/modela, a znajomi nie byli zbyt skorzy pozować, postanowiła robić to sama aby później zmontować kilka ujęć w jedno zdjęcie-historię. Nie wiem czy to pomysł i barwy zdjęć mnie tak zachwyciły czy też może urok osobisty (w końcu mamy maj) modelki ;-)



Więcej zdjęć zobaczy tutaj a tu przeczytasz ciekawy artykuł.

wtorek, 26 maja 2009

Butch Cassidy Sound System - Butches Brew (2004)












Bardzo lekkie, zcannabisowane wolne elektroniczne dźwięki z których można czerpać wiele przyjemności. Za projektem Butch Cassidy Sound System stoi jeden człowiek z Glasgow, niejaki Michael Hunter. Nie jest to jedyny projekt muzyczny Michaela, ma ich on na swoim koncie kilka, tworzy również muzykę dla branży gier komputerowych.
A w Butches Brew możemy usłyszeć jakże charakterystyczne dub'owe bębny i bas, zdarza się i przebłyski jazzowe, gitary, wokal, wszystko zmiksowane aż miło.

poniedziałek, 25 maja 2009

Olivia Ruiz – Miss Météores (2009)













Olivia Ruiz - dziś znowu dźwięki znad Sekwany. Choć patrząc na okładkę tegorocznej płyty Miss Météores na której Olivia Ruiz siedzi na huśtawce machając beztrosko nogami w skarpetach można by stwierdzić że będzie spokojnie... i słodko? Nic podobnego. Jest bardzo barwnie i dźwięcznie. Pojawiło się kilku gości, na When The Night Comes, Lonely drifter karen z Austrii, Quedate z Hiszpanii gdzie śpiewa w języku swego ojca Didier Blanc, który to również jest muzykiem. Występują wspólne motywy lecz nie jest jednolicie, zmienia się tempo i sposób narracji. Jest i spokojnie i szybko. Jedyna wada to tej płyty że tak szybko się kończy.

piątek, 22 maja 2009

Holden - Chevrotine (2006)













Ostatni album francuskiej grupy Holden nagrany został w 2006 roku w Chile jest niezwykłą mieszanką miękkich dźwięków i uwodzącego wokalu Armelle Pioline. Płyta bardzo spokojna, melodyjna, w sam raz do przsłuchania w majowy weekend wpatrując się w niebo.


sobota, 16 maja 2009

Lipali - Trio (2009)


Nowy album Lipali - dla wszystkich którzy czują się czasami mocno "utaplani" życiem czyli generalnie bez zbędnego rozpisywania się bo szkoda czasu na słowa gdy muzyka może wypowiedzieć się sama.

poniedziałek, 4 maja 2009

VA - Trzy szybkie_2


Dwa szybkie lewe proste, prawy sierpowy i leżysz na dechach... zastanawiając się co to u licha było;) Dobra rada, możesz się jeszcze przed tą zabójczą kombinacją uratować wyciszając dźwięk w swoim kompie;-)

sobota, 18 kwietnia 2009

Once (2006)

Pewnie każdy już widział ten film bo sporo wody w Wiśle upłynęło od jego powstania. Pewnie każdy też wie, że film opowiada prostą historię o dwójce zakochanych artystów którzy po przez muzykę próbują naprostować swoje życiowe ścieżki. Pewnie dla wszystkich nie jest też tajemnicą , że spośród kilkunastu nagród jakie zdobył otrzymał również oskara za najlepszą piosenkę do filmu. Dla wszystkich jednak którzy tego nie wiedzieli szczerze polecam obejrzenie tego filmu no i oczywiście wsłuchanie się w muzykę mu towarzyszącą;)




Kinny - Idle Forest Of Chit Chat(2009)


Caitlin Simpson czyli Kinny to jeden z moich ulubionych głosów Tru Thoughts. Już od pierwszych dźwięków z jej udziałem jakie udało mi się kiedyś usłyszeć wiedziałem, że oto trafił się ktoś kto kto dzięki swojej chrakterystycznej barwie głosu i manierze śpiewania na długo zagości na moich playlistach. I oczywiscie się nie pomyliłem;) Jej debiutancka płyta dzięki mnogości zaproszonych do współpracy gości (o żesz ty...może pociągnąć to dalej w stylu "i nadmiarze połkniętych ości" albo "z których żaden aktulanie już nie pości";) oraz niewątpliwemu talentowi muzycznemu samej Kinny to jedna z lepszych rzeczy jaka się ostatnio ukazała. No ale dosyć już "lizania przez szybę lizaka", wciskamy play i wszystko jasne;0

Anthony Joseph & The Spasm Band - Bird Head Son(2009)


No i mamy "opowieści z dżungli II" - jak to ostatnio zgrabnie powiedział jeden z moich znajomych:) I co tu dużo mówić, odwrotnie niż ma to miejsce w produkcjach filmowych druga płyta w dorobku Anthonego i spółki jest lepsza od ich albumu debiutanckiego który w sumie i tak powalił mnie na kolana. Musiałem więc z tych kolan wstać i upaść na nie jeszcze mocniej bo kaznodziejstwo Josepha połączone z dzikością rytuałów voodoo jakie niewątpliwie muszą na swoich występach odprawiać muzycy The Spasm Band kopie tyłek tak mocno, że z mojego gardła wydobywa się krzyk- HEEY !! COME ON !!

sobota, 4 kwietnia 2009

Kutiman - "Thru you" (2009)

Ta fala porwała i mnie. Oczywiście chodzi o falę zachwytu nad nowymi dokonaniami Kutimana który tym razem wpadł na tyleż prosty co genialny pomysł by zabrać się za miksowanie ze sobą występów różnych domorosłych artystów udostępniających swoje popisy na serwisie Youtube.
A że co jak co ale Kutiman to miksować umie jak mało kto to i efekt jego pracy jest znakomity. Ja już wyciągnąłem z szafy swoją gitarę i zgrałem parę mało ciekawych dźwięków na youtuba. Teraz czekam aż weźmie się za nie Kutiman i zrobi z nich muzyczne perełki;)

sobota, 21 marca 2009

Chriss Joss - Sticks(2009)


Nowa płyta Chrisa to pozycja obowiązkowa dla wszystkich osób pozytywnie reagujących na dźwięki różnych orientalnych instrumentów (czyli np. dla mnie;) Dzięki jego nowej muzyce możemy wybrać się w daleką orientalną podróż nie wstając ze swojego wygodnego fotela. Nie wiem tylko czy tą cechę mogę zaliczyć do plusów ?? Czasami bowiem dobrze jest ruszyć swoje cztery litery i zobaczyć kawałek świata.

VA - Trzy szybkie _1


No i mamy WIOSNĘ !!. Mój zimowy sen trwał w tym roku trochę dłużej niż przewidywałem, ale cóż czasami trzeba się mocniej zająć prozą życia a wtedy na "poezję" nie starcza już czasu. No ale dosyć o tym co było, zajmijmy się chwilą teraźniejszą. Na dobry początek zaczynam od nowego cyklu pod tytułem "Trzy szybkie". W cyklu tym będą się pojawiać trzy numery które z jakiś powodów powaliły mnie na kolana tak jak zwykł to robić pewien sławny jegomość na zdjęciu powyżej:) Więc uczciwie ostrzegam lepiej UWAŻAć bo może się zdarzyć, że nie zdążysz nawet o tym pomysleć gdy dopadnie Cię szybka seria BANG, BANG, BANG...i jesteś na deskach;)